13 maja 2012

Życie to bajka - Część II rozdział 30


Krótkie wyjaśnienie.
Onet kiepsko działa, więc podziękowałam mu za współpracę i za namową Ew, zmieniłam serwis blogowy. Od dziś tutaj będę publikować nowe rozdziały z Hermiona Dracon, Spełniając nasze marzenia i Umówisz się ze mną Evans. Wszystkie moje wypociny znajdziecie w jednym miejscu. Proszę o wpisanie się w subskrypcję , jeśli chcecie być informowane. 

Blog jest w trakcie budowy i przenoszenia tekstów, więc proszę o cierpliwość i wybaczcie mi, że jeszcze nie wszystkie opowiadania są tutaj. Część z nich dodam później, bo będą poprawiane.

Stare blogi będą funkcjonować dalej, lecz nie będę na nich nic nowego dodawać.

Wasza onetowska Otka, teraz Otka z blogspot

Zapraszam do lektury opowiadania z hermionadracon - Życie to bajka, którą człowiek sam sobie musi wymyślić.
______




Każdy głupi może wiedzieć. Sedno to zrozumieć.
Albert Einstein



Powszechnie znane zasady kwalifikacyjne na trzyletni Uniwersytet Aurorów uległy zmianie. Ze względu na wojnę, która uszczupliła mocno szeregi Aurorów i uniemożliwiła wielu czarodziejom kształcenie się wymogi, które musiał spełnić przyszły rekrut, stały się łagodniejsze.

Dalej trzeba było zdać OWTM-y z eliksirów, zielarstwa, obrony przed czarną magią, zaklęć i transmutacji na, co najmniej Powyżej Oczekiwań. Musieli przechodzić testy na charakter, praktyczne umiejętności obrony, odporność na presję z zewnątrz, sprawdzian na wytrwałość i poświęcenie. Przymykali oko na przeszłość kryminalną, jeśli czarodziej oczyścił swoje imię, jak Draco. Na uniwersytet można startować od razu po Hogwarcie, bez uprzedniego skończenia innego kierunku wyższego. Przestał również obowiązywać trzyletni okres oczekiwania na przyjęcie, po pozytywnym zdaniu egzaminów, dostawało się na staż od razu.

Na wstępne egzaminy w przeddzień urodzin Hermiony w Ministerstwie Magii wstawili się solenizantka i Draco. Oboje denerwowali się, nerwowo rozglądali po sali w poszukiwaniu znajomej osoby, która uśmiechem mogła dodać im trochę otuchy. Na początku czekał ich pisemny test z wiedzy ogólnej, który miał pokazać ich poziom wiedzy, składał się z ponad sześciuset pytań i napisanie go zajmowało trzy godziny. Zmęczeni ciągłym siedzeniem i myśleniem młodzi czarodzieje, zostali podzieleni na mniejsze grupy, które zostały zaprowadzone w różne części Ministerstwa, gdzie będą pokazywać swoje umiejętności praktyczne. Na końcu czekała ich wycieczka do Departamentu Tajemnic, gdzie w specjalnie przygotowanej sali będą musieli, brać udział w wyimaginowanych misjach, walkach. Wraz z każdym kolejnym etapem są eliminowani najsłabsi kandydaci. Po ostatnim egzaminie ludzie są odsyłani do domów, gdzie mają odpocząć i następnego dnia ponownie wstawiają się w Ministerstwie, gdzie dowiedzą się czy zdali.

Wyczerpani byli Prefekci nie natknęli się na siebie przez cały dzień i nie mieli pewności, czy druga osoba dziś startowała w wyścigu szczurów o miejsca na Uniwersytecie. Poczochrana i głodna Hermiona zjawiła się w Norze koło północy, gdzie czekała na nią Pani Weasley z posiłkiem i czarna sowa z listem. Uśmiecha się pod nosem na widok jedzenia i zwierzaka Malfoya.
- Jak poszło kochanieńka? - dopytuje się Molly, zrezygnowana dziewczyna siada obok niej na krześle i zaczyna konsumować ziemniaki.
- Myślę, że dobrze. Dotrwałam do ostatniego etapu, Hugh uśmiechnął się do mnie jak kończyłam testy w Departamencie Tajemnic. Mam bardzo dobre stopnie z OWTM-ów. Wyniki ogłoszą jutro.
- Miło mi to słyszeć, pewnie jesteś zmęczona. Nie przeszkadzam ci, zjedz, umyj się i idź spać. Obudzić cię jutro? - zapytała na odchodnym mama Rona.
- Dziękuję za wszystko pani Weasley. Wstanę sama. - Molly posłała jej dobroduszny uśmiech i poszła spać. Hermiona została sama z talerzem, sowa i listem od Draco. Otwarła go.

Wszystkiego najlepszego.
D.M.
Ps Nie widziałem cię dzisiaj na egzaminach, jak ci poszło?

Dziękuję, jesteś pierwszą osobą, która złożyła mi życzenia.
H.G
Ps Skoro mnie nie widziałeś, to skąd wiesz, że tam byłam.

Zawsze jestem pierwszy i najlepszy. Jak nie masz planów na jutro możemy powtórzyć piknik z zeszłego roku.
D.M
Ps Nie przegapiłabyś takiej okazji.

Skromność to twoje drugie imię. Mam plany, ale dziękuję za propozycję.
H.G
Ps Jednak trochę mnie już znasz.

Zapomniałaś dodać, że jestem piekielnie przystojny. Miłego świętowania. Ale wiesz, że chwile spędzone beze mnie, są czasem zmarnowanym.
D.M.
Ps Też chciałbym tak, myśleć. Jesteś dalej dla mnie jedną, wielką zagadką.

Do jutra Malfoy.
H.G.

Do zobaczenia Granger.
D.M.

Skończyła jeść i odpłynęła we wspomnienia. Draco mile zaskoczył ją jej małym przyjęciem urodzinowym nad jeziorem. Siedzieli wieczorem na kocu wpatrzeni w niebo, podziwiając gwiazdozbiory, które wzajemnie sobie pokazywali. Między nimi była spokojna atmosfera, przepełniona chwilą odprężenia. Żadne z nich nie czuło się źle w tej sytuacji, przyjemnie było oderwać się do problemów i na chwilę odpłynąć od realnego świata. Dwóch byłych wrogów, siedziało obok siebie i rozmawiało o wszystkim i o niczym. Wyczarował dla niej malutki bukiecik tulipanów, który ususzony tkwił w jej kufrze po dziś dzień. Taka mała pamiątka po miłym Malfoyu.

Wtedy po raz pierwszy przytuliła się do niego tak naprawdę. Zmarznięta próbowała się nim ogrzać, on nieśmiało obejmował ją i trwali w takiej pozie do momentu, gdy Draco postawił przed nią mały torcik z jedna świeczką. Pomyślała wtedy o cytacie z jej zawieszki: Bądź odważna zawsze, by znaleźć miłość.

Odruchowo dotknęła łańcuszka, który wisiał na jej szyi od roku i pomacała małego lwa, który miał przypominać jej o Ronie i miłości. Odkąd go nosi, nie potrafi się zakochać i być szczęśliwa. Spojrzała na paczuszkę, którą przyniosła sowa wraz z pożegnaniem Malfoya. Otworzyła ją i zobaczyła małego, srebrnego węża o szafirowych oczach. Do paczuszki był dołączony krótki liścik.

Na nowy rozdział, który jest pozbawiony lwiego ogona.

Czyżby Draco posyłał jej aluzję do Gryfońskiej natury? A może próbuje uzmysłowić jej, coś innego?

Może czas zamienić Lwa na Węża?  

8 komentarzy:

  1. O, tak! Zdecydowanie warto zamienić! Uwielbiam Draco, on jest po prostu przecudowny! Teraz żaden facet nie potrafi przyrządzić takiego romantycznego przyjęcia, ach... Schodzą na psy, prawda? ;)
    A zdadzą prawda?
    Czekam na nowy rozdział, tylko szybko! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dowiesz się tego w następnym rozdziale. A romantyzm Draco jeszcze się pojawi, bo Hermiona jest oporna i on będzie musiał działać.

      Usuń
  2. tu Diablica vel Esper o ja się kręcę! jaki cudowny prezent od Dracona <3 też taki chcę :D i zgadzam się z Ew, niech zamienia i to szybko :p póki Draco się nie rozmyśli :D ej, a oni się spotkają rano? znaczy w jej urodziny, bo wątpię , że Ron coś zorganizuje :D pozdrawiam xD i kurczę, też pomyślę o zmianie serwisu, tak Wy wszystkie zmienianie, a ja nie chce zostać sama! xD pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział, jestem pewna, że oboje Hermiona i Draco dostaną funkcję aurorów... sądzę, że byłoby nieźle gdyby mimo wszystko udało im się spotkać w dzień urodzin Hermiony
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. jak się nie pogubię w tej sferze będzie dobrze
    jak miło że on złożył jej życzenia i to pierwszy :D
    nie wiem co napisać
    po tak długiej przerwie mam zastój
    no cóż do następnego

    OdpowiedzUsuń
  5. W wolnej chwili na odpoczynek nadrabiam zaległości. No to jak widać Draco chyba jednak nie dał za wygraną pomimo tego wszystkiego co było pod koniec roku w Hogwarcie.

    OdpowiedzUsuń
  6. aaaa jednak w tym cudzie jestem na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne te liściki... czy ktoś z wesley'ów je odkryje?

    OdpowiedzUsuń