Trzeba być podobnym, aby się
zrozumieć i innym, aby się pokochać.
Eliza Orzeszkowa
Dotyk twoich dłoni na moim ciele
przyprawiał mnie o dreszcze.
Twoje nieśmiałe uśmiechy urzekły
mnie.
W twoich ramionach podczas naszego,
ostatniego, wolnego tańca czułam się bezpiecznie.
Stojąc z tobą ramię w ramię pod
gwieździstym niebem, wspominałam nasze dobre chwile.
Obserwując twoją zmęczoną
sylwetkę, zdałam sobie sprawę, że jesteś kimś innym niż
myślałam.
Zapamiętując twoje roześmiane
usta i roziskrzone oczy, widziałam w tobie innego człowieka.
Pozwalając ci się przytulić
zapomniałam się.
Przylgnęłam do twojego ciała i
chłonęłam twój zapach.
Zdziwienie w twoich oczach, gdy
mówiłam ci, że są piękne, zadziałało jako impuls do czynu,
który miał się nie zdarzyć.
Pocałowałam cię ponownie.
Skradłam to z twoich ust, szybko,
niewinnie.
Zatraciłam się, sięgnęłam po
rzecz zakazaną.
A potem cię zostawiłam.
I znowu zapanowała niezręczna
cisza między nami.
Denerwujesz mnie okropnie.
Irytujesz.
Wprawiasz w osłupienie.
Bawisz się mną!
Wywołujesz mieszane uczucia.
Kusisz i jednocześnie trzymasz na
dystans.
Jesteś blisko, a zarazem obok.
Nie wiem kim jesteś Hermiono
Granger.
Pojawiłaś się dawno temu, lecz
całkiem niedawno narozrabiałaś w moim życiu.
Na początku chciałem cię
wykorzystać do zabawy z Weasley'em, udało mi się.
Lecz potem poznałem inną ciebie.
Tę, która spojrzała na mnie
przychylnym okiem.
Tę, która rozmawiała ze mną i
zaakceptowała moją przeszłość.
Tę, która namieszała mi w głowie.
Tę, która świadomie raniła i
odrzuciła, gdy potrzebowałem zrozumienia.
Tę, która przestała być moim
wrogiem
Tę, która pozwoliła czasem sobie
pomóc.
Tę, która jest uparta, nieznośna.
Tę, która wysyła sprzeczne
sygnały.
Tę, którą jednak nie poznałem
Zbliżasz się do mnie, tylko po to,
by mnie odrzucić.
Od naszego ostatniego spotkania
minął ponad miesiąc.
Nie kontaktowaliśmy się ze sobą,
nie myślałam o tobie.
Zatrzymałam się na etapie naszego
pogodzenia, które doprowadziło do pocałunku.
Dziwnie się zachowałam, dlaczego?
Zrobiłam to, bo patrzałeś na mnie
nieokreślonym wzrokiem.
Czułam, że jest coś pomiędzy
nami, lecz nigdy tego nie nazwaliśmy.
Może po każdym zerwaniu z facetem
szukam pocieszenia w ramionach innego.
W moim przypadku ostatnio jesteś to
ty - Malfoy.
Przyznam się, że boję się
naszego ponownego spotkania, które może nastąpić za kilka
tygodni.
Wtedy,gdy na weselu pocałowałaś
mnie, rozpaliłaś to, co wcześniej zgasiłaś.
Wzbudziłaś we mnie mieszane
uczucia, chciałem porozmawiać, a ty uciekłaś znowu.
Cholera.
Ponownie zostawiłaś mnie z niczym.
Stałem tam jak idiota i cię
wołałem.
Czekałem, miałem nadzieję, ze
wrócisz, lecz myliłem się.
Stchórzyłaś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz