13 maja 2012

Zakręt część czwarta


Jestem głupcem i to wielkim. Zamiast wykorzystać sytuację na miejscu, dałem jej możliwość ucieczki w momencie, gdy już była moja. Kto tak postępuje? Chyba głupi zakochany Malfoy.
Dlaczego ja to zrobiłem? Została jej jeszcze minuta, nie mam nadziei, że tu dotrze, znowu będę sam ze swoją samotnością, zranioną dumą i pustym sercem. Niech by to szlag!

Jestem Dracon Malfoy i wątpię we wszystko.

Wyszłam z łazienki, skierowałam się na salę, odnalazłam Rona, powiedziałam, że muszę wrócić do biura załatwić pilną sprawę, nie był zadowolony, lecz mnie w tym momencie mało to interesowało. Kierowałam swe kroki w stronę szatni, odebrałam swój płaszcz i zmaterializowałam się w jego domu. Czekał na mnie, na jego twarzy malowało się niedowierzanie, był zdumiony faktem, że stoję w jego salonie. Sama też nie potrafiłam w to uwierzyć. Nie wierzyłam w to, że wybrałam siebie, a nie innych, w to, że zamierzam znowu być z nim, że zamierzam zdradzić swojego męża ponownie. Byłam wyrodną żoną w każdym calu, ale nie liczyło się to dla mnie w tej chwili. Ważna w tym momencie była nasza tęsknota.- Powiedz to jeszcze raz Draco.- zażądałam potwierdzenia powodu, dla którego tu byłam.

Nazywam się Hermiona Weasley i odnajduję swoją drogę.

-Kocham cię, do jasnej cholery Hermiono.-Ona tylko się uśmiechnęła i zatonęła w moich ramionach. Trwaliśmy tak chwilę w swoich objęciach, tworząc swój mały świat, w którym możemy istnieć tylko my. Podniosła głowę i spojrzała na mnie swoimi oczami, za których spojrzeniem tak tęskniłem. Powoli skierowaliśmy kroki do mojej sypialni, została w niej do rana. Po raz pierwszy była moja na całą noc.

Nazywam się Draco Malfoy i kochałem się z Hermioną.

Pierwszy raz odkąd wyszłam za Rona nie wróciłam na noc do domu, byłam w posiadłości Draco i ściągnęłam obrączkę ślubną. Od dawien dawna byłam sobą i zrobiłam coś dla siebie, nie czułam wyrzutów sumienia na to przyjdzie później czas.
Draco był niezwykle delikatny, chciał mi przekazać całym sobą jak tęsknił, chciał poczuć jak ja tęskniłam. Pocałunkom nie było końca, czułam jego usta na całym swoim ciele, jego ręce rozpalały moją skórę, całkowicie odpłynęłam pod wpływem jego pieszczot. Kochaliśmy się pierwszy raz tak subtelnie i tak długo. To był taniec zakochanych dusz, które w końcu do siebie wróciły.

Nazywam się Hermiona Weasley i w końcu odżyłam.

Uczucia są zgubą człowieka. Jeśli dopuścimy do tego, aby nami władały popełniamy głupstwa i robimy rzeczy, które są sprzeczne z rozsądkiem. Lecz dzięki nim jestem cholernie szczęśliwa.
Mój romans z Draco to pilnie strzeżona tajemnica, nikt nie może się o nas dowiedzieć. Społeczeństwem jest łatwo manipulować, gorzej Ronem. Muszę się nieźle nagimnastykować tłumacząc mu czemu mam nagle tyle nadgodzin. Na szczęście pomaga mi Draco, który zgłosił już dla mnie trzy nowe sprawy i zajmuję się nimi poprzez innych prawników. Przez niego zaczynam się obijać w pracy i nie daję z siebie stu procent. Trochę mi z tym źle, ale jak pomyślę, że mam do wyboru nudne papiery rozwodowe, a rozmowę z nim to chyba wiadomo, co wybiorę.

Jestem Hermiona Weasley i zaczynam być sobą.

Zachowujemy się jak para nastolatków, piszemy do siebie, co chwile krótkie liściki, na korytarzach patrzymy za sobą ukradkiem, podczas lunchu siadamy osobno, ale tak, aby patrzeć na siebie. Przeżywam drugą młodość i pierwsza szaloną miłość. Draco, chyba też tak ma. Dziś jest znowu sobota i bal tym razem w posiadłości Malfoy'a, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i się nie zdradzimy. Nasz romans trwa równy miesiąc. Smok chciałby spędzić dzisiejszą noc razem, ale ja muszę spędzić ją z mężem i bezskutecznie starać się o dziecko, szerze boję się iść do łóżka z nim. To będzie pierwszy raz odkąd sypiam z D. Co ja mam zrobić?

Nazywam się Hermiona Weasley i właśnie Weasley, a nie Granger.

Jestem zadowolony z takiego obrotu spraw. Granger jest moja, choć nosi obrączkę, potrzebujemy siebie jak powietrza. Dziś będę ja obserwował cały wieczór bez skrępowania, w końcu gospodarz imprezy może robić, co mu się podoba, a ja będę dużo dyskutował z jej mężem, a ona będzie trwać u jego boku. Potem porwę ja do tańca i zatonę w tym doświadczeniu. Na końcu pozwolę jej odejść z nim, a sam się upiję.

Jestem Draco Malfoy i stałem się niewolnikiem własnego serca.


3 komentarze:

  1. What's up, I would like to subscribe for this weblog to get most recent updates, therefore where can i do it please assist.

    my web blog: Spoločnosť výlety

    OdpowiedzUsuń
  2. Spot on with this write-up, I seriously feel this site needs much
    more attention. I'll probably be returning to read through more, thanks for the information!

    Feel free to surf to my blog; pnele

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały rozdział :) Szkoda tylko, że muszą się ukrywać.

    OdpowiedzUsuń