13 maja 2012

Życie to bajka - Część II rozdział 29



Przyjaźń zawsze jest pożyteczna, a miłość często bywa szkodliwa.
Seneka Młodszy



Czuję się jak w piątej klasie, gdy wraz z Harrym i Ronem czekałam na wyniki SUM-ów, widzę niecierpliwiącą się sowę, siedzącą na parapecie w kuchni pani Weasley i nie potrafię od niej, zabrać listu, który zaważy na mojej przyszłości. Wiele osób powtarza mi, że zdam bez problemu, bo jestem Hermioną Granger, tą która wszystko wie. Lecz ja nie jestem teraz tego taka pewna. Pomyliłam się raz, może zdarzyło mi się to więcej razy, a co się stanie, gdy nie dostanę się na Uniwersytet Aurorski, co ja pocznę ze sobą i swoim życiem? Mój plan runie, a ja zostanę z niczym. Muszę się wziąć w garść. Na szczęście wyręcza mnie pani Weasley, bierze kopertę i kładzie ją przede mną. Siedzę i patrzę się na nią do wieczora, nie potrafię się przełamać i rozedrzeć jej papier. Z letargu wyrywa mnie, przybycie kolejnej sowy. Jest to czarny puszczyk o szarych oczach, przypominają trochę ślepia Malfoya, ale nie w tym rzecz. Ptak upuszcza na stół zwitek pergaminu i czeka, aż go otworzę. Zdziwiona chwytam papier w ręce, jest zaadresowana do mnie, zgrabnym, znajomym pismem, otwieram i czytam krótką wiadomość.

Jak ci poszło ?
D.M.

Kurczę, tego się nie spodziewałam. Nie mieliśmy kontaktu od wesela, a on mi przysłał liścik sową. Zatkało mnie bardzo.

Nie wiem. Jeszcze nie otworzyłam. A Ty?
H.G.

Po kilku minutach oczekiwania dostaję odpowiedź zwrotną.

Same Wybitne plus adnotacja, że jestem jedną z dwóch osób o takim wyniku. Obstawiam, że chodziło im o ciebie.
Nie bój się, otwórz tę kopertę.
D.M

Dziwnie słuchać się Malfoya, cały dzień wszyscy domownicy próbowali, do tego czynu przekonać mnie, jednak dopiero jego słowa na pergaminie dodały mi otuchy. Zrobiłam to.

Miałeś rację, chodziło o mnie.
H.G.

Gratuluję
Draco
ps do zobaczenia na testach kwalifikacyjnych.

Czyli domyślił się, że będę startować w wyścigu o miejsce na Uniwersytecie Aurorskim. Bystry chłopak.

Do zobaczenia.
Hermiona
ps Może teraz nie byłam lepsza, ale na testach skopię ci zadek tak, że na miotle nie będziesz, umiał usiedzieć.

Oj Granger,
chciałabyś zobaczyć mój tyłek na miotle.
Draco

Nie.
Hermiona

Ostatnie zdanie nie było miłe, ale grunt, że odpisała. Miałem nadzieję, że wspomni coś o naszym ostatnim spotkaniu, ale widzę, że trzymamy się unikania tego tematu. Wrócę do niego innym razem. Tymczasem idę polatać na miotle, puki na niej usiedzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz