13 maja 2012

Odejdę od ciebie


Zostawiłeś mnie dnia trzeciego grudnia roku 2005, pamiętam to jakby to było wczoraj. Śnieg padał na dworze, mróz pukał do okien, a my byliśmy szczęśliwi w ciepłym domu. Przynajmniej wtedy mi się tak wydawało. Spojrzałeś na mnie swoim dawnym wzrokiem, spojrzeniem smarkacza ze szkoły, którego tak nienawidziłam. Twoje oczy były puste, twarz bez wyrazu, usta zaciśnięte w prosta linię, a Ty stałeś dumnie wyprostowany. Powiedziałeś te trzy słowa, które złamały mi serce:
-Musimy się rozstać.
Głos twój był pozbawiony emocji, zupełnie jak ja w tamtym momencie. Nie odpowiedziałam ci nic, uniosłam się dumą, pozbierałam swoje rozerwane serce i wyszłam. Odeszłam od ciebie, pomimo tego, że ty mnie rzuciłeś. Zawiodłeś mnie ty, który przez dwa lata zabiegał o moją uwagę, który przez kolejne dwa dawał mi powody, żeby cię kochać. Pokazałeś, że się zmieniłeś, że jesteś dobry, że jesteś mnie wart i że nasza różnica społeczna nic dla ciebie nie znaczy. Pozwoliłam ci pokochać się i pozwoliłam sobie czuć to samo do siebie. Szlama i arystokrata stali się parą. Poświęciłam dla ciebie przyjaciół i opinię. A ty to wszystko zaprzepaściłeś.
Odeszłam od ciebie bez żalu i łez,
skoro tak miało być niech tak będzie,
tylko nie wracaj na kolanach do mnie.
Żyję dalej bez ciebie,
kiedyś odnajdę swoje szczęście,
lecz wracaj do mnie w snach.
Już prawie zapomniałam o bólu,który sprawiłeś mi,
potrzebowałam dwóch lat,
by odnaleźć szczęście.
Spotkałam się dziś na ulicy wydajesz się być smutny. Uśmiechnąłeś się nieśmiało do mnie i szepnąłeś:
-Witaj Granger.- Lecz ja wiem, że nie jestem już twoją Granger. Dochodzi do nas mężczyzna i mówi.
-Weasley, nazywa się Weasley Malfoy.
Ron obejmuje mnie w pasie i odchodzimy od zszokowanego blondyna. Widzę na jego twarzy rozczarowanie i ból.
Widzisz Malfoy, nie jestem twoją Granger, jestem jego, a Ty nie jesteś mój.
Odeszłam od ciebie, choć to ty zostawiłeś mnie.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz