25 czerwca 2012

Życie to bajka - Część II rozdział 32


Miłość zwana pożądaniem



Skołowana Hermiona wróciła do Nory, gdzie cała rodzina Weasleyów świętowała jej sukces, uśmiechała się, gdy musiała, rozmawiała, gdy ktoś do niej podszedł. Lecz myślami była przy pewnym blondynie.

Znowu zachowywał się dwuznacznie, wabi ją do siebie, by za chwilę odrzucić. Nie wiedziała dlaczego, ale oboje postępowali, tak względem siebie, czyżby odgrywał się za sytuację z końca wesela? Czy może uraziła go?

Była pewna, że chciał wyjaśnić tę sytuację między nimi, lecz Hermiona bała się rozwoju wydarzeń i wolała to wszystko przemilczeć. Przyjdzie kiedyś czas, gdy na spokojnie sobie to wyjaśnią, gdy oboje będą wiedzieli, co się między nimi dzieje lub pozwolą samoistnie rozjeść się wszystkiemu po kościach i zapomną o całej tej sytuacji.

Te wnioski nasunęły jej dwa obrazy do głowy. Pierwszy przedstawiał ich za dziesięć lat, gdy nie wspomnieli o niczym ani słowem i byli dla siebie obcymi osobami. Mijaliby się codziennie w pracy racząc suchym pozdrowieniem, każdy z nich założyłby swoją rodzinę, wpadaliby czasem na siebie na imprezach w Ministerstwie i udawali, że lubią swoje życie. Pewnie zastanawiałby się, co jakiś czas, co by było gdyby porozmawiała z nim lub czy on o niej myśli.

Druga wizja przedstawiała ich razem. Nie potrafiła określić rodzaju wiążącej ich więzi, ale widziała, że mogła być szczęśliwa u jego boku, jak czasem zdarzało się jej w przeszłości. Było to dziwne i niekompletne, ale emanowało radością i zachęcało do wykorzystania okazji. Widziała siebie z jego ramionach, czuła emocje, które towarzyszyłyby jej podczas pocałunku, dreszcz na plecach, gdy szeptał jej imię. Potrafiła sobie wyobrazić siebie u jego boku całą rozpromienioną i zadowoloną z życia. Lecz z drugiej strony jest ich stara natura, która odpycha ich niczym dwa magnesy.

Prychnęła na swoje myśli i skupiła się na rzeczach przyziemnych. Obserwowała Rona, który żartował w kącie z Harrym i Georgiem. Tak wiele zmieniło się w ciągu tego roku. Nie potrafiła sobie przypomnieć czemu postąpiła w taki, a nie inny sposób w wielu przypadkach. Stara ona, dalej była by dziewczyną Ronalda, nie odzywała się do Malfoya i cieszyłaby się z wygranej wojny. Lecz nowa Hermiona zagubiła się w życiu i odchodziła od wszystkiego, do czego od lat dążyła. Zmieniła się nie do poznania. Malfoy też.

Leczy chyba nie na tyle, aby połączyło ich jakieś uczucie. Jej miłość do Rona dojrzewała latami, była jej pewna i pewna jego uczuć, a relacja z Draco to istna karuzela, na której nie wiesz kiedy wypadniesz z toru. Przez myśl przeszło jej, że Malfoy nie jest zdolny do takich uczuć. A skoro nie potrafiłby ją pokochać to czemu próbuje się wejść do jej życia z butami? Traktuje ją jako wyzwanie? Możliwe. Jednak wszystko ma dwie strony, Hermiona pozwala mu wpychać się w swoje życie, sama traktuje go jako zdobycz. To spostrzeżenie zdumiało ją, lecz oddawało całą prawdę.

Od dziecka lubiła zdobywać coś, co jest poza jej zasięgiem. Uwielbiała dostawać najwyższe oceny, czytać książki, które były nie dla niej, robić wszystko tak, aby być najlepszą. Z Wiktorem była tylko dlatego, że pożądały go inne dziewczyny, a ona wybrał ją, szybko zrozumiała, że na czymś takim nie zbuduje związku. Potem pojawiło się zainteresowanie Ronem, najlepszy przyjaciel, który był na wyciągnięcie ręki przez tyle czasu, jednak gdy zdała sobie z tego sprawę, on zajął się Lavender. Gdy już go zdobyła, zobaczyła wszystkie wady w ich relacji, które wcześniej ignorowała, wszystko się rozsypało. Hugh – relacja niemoralna z pewnego punktu widzenia, romans uczennicy z nauczycielem fascynował ją, lecz też się nie udał.

Malfoy to wisienka na torcie. Całkowite przeciwieństwo, inny charakter, wróg, inne poglądy, wszystko w nim ją kusiło i zaskakiwało. Zakazany owoc, zerwała go, posmakowała i odrzuciła jak wszystko inne, jednak nie potrafiła się z tym pogodzić i ciągle wracała do niego. Malfoy będzie ją zawsze pociągać, bo kocha zdobywać. Pociąga to dobre słowo, nie czuła do niego nie więcej oprócz pociągu fizycznego. Między nimi była chemia, magia i nic więcej. Kolejny romans bez przyszłości. Z takim podejściem nigdy się nie zakocha.

Kto pomyślałby, że przykładna uczennica, przyjaciółka Pottera potrafi być taka próżna i traktować mężczyzn jak trofea. To odkrycie ją przeraziło, że potrafiła być taka wyrachowana, lecz była tylko człowiekiem. Zachłannym, który stąpał po cienkim lodzie.


Aportował się z trzaskiem w swoim mieszkaniu, kipiał ze złości. Jak ta cholerna Granger mogła być znowu z Weasleyem. Po tym, co przeżyli liczyło na małe wyjaśnienia, a ona mu znowu wypaliła z tą rudą pokraką. Ta kobieta jest okropna, wpędzi go do grobu tymi niedomówieniami. On Ślizgon pełną parą lubi mieć wszystko uporządkowane, a ona wprowadza chaos i ucieka, przeklęta Gryfonka. Jak ją następnym razem zobaczy, to jej chyba coś zrobi. Pewnie natknie się nią mizdrzącą się w kącie ze swoim kochasiem. Jak mogła wybrać tę wszę, zamiast niego. No jak? Weasely jest biedny, gburowaty, obraża ją, nie ufa jej. Ścierwo nie mężczyzna. A on ma klasę, pieniądze, potrafi okazać zainteresowanie, wiele kobiet o nim marzy, ale nie ona. Ona musi zadowolić się tą miernotą Weasleyem i denerwować Malfoya.

Gdy ochłonął, ponownie przeanalizował swoje myśli. Idealizował się, sam jej też czasami nie ufał, nigdy nie byli w związku, a on od niej oczekuje jakiejś deklaracji. Chciałby w końcu wiedzieć na czym stoi, a ona ciągle ucieka. Jest jeszcze Astoria, kolejna komplikacja w jego życiu. Cholerne baby. Upił łyk Ognistej, teleportował się do mieszkania Blaisa.

- Miło cię widzieć. - powitał go Diabeł i poczęstował kolejną szklaneczką Ognistej.
- Miło, jak cholera. - odrzekł butnie blondyn.
- Jak ci poszły testy? Po twoim stanie stwierdzam, że nie za dobrze.
- Zdałem, tylko musiałem spotkać Granger i musiała mi popsuć humor. Wiesz, że znowu jest z Łasicą.
-A Hermiona. Nie dziwię się, że jesteś zły. Rozmawialiście o pocałunku, czy dalej udajecie, że temat nie istnieje?
- Dalej unika tematu. No, ale skoro ma swojego ukochanego rudzielca, to co będzie sobie mną głowę zawracać.
- Chłopie zastanów się czego od niej chcesz i od siebie, bo to się robi męczące. Nic cię z nią nie łączy, a wracasz do tej sprawy, co chwilę. Myślę, że zależy ci na niej za bardzo. A co w tej sytuacji z Astorią zrobisz? Ostatnio skarżyła się Lunie, że jej nie odpisujesz na listy. Wiesz, jak moje dziewczyna reaguje na twoją, gdy ta próbuje udawać jej przyjaciółkę, a za chwilę obgaduje ją ze swoim koleżankami. Nie mam zamiaru popsuć swoich relacji z Luną przez twoja tlenioną pseudo dziewczynę.
-Jak nazwałeś Astorię? - zapytał nieprzytomnie Dracon.
- Tleniona pseudo dziewczyna.
- Czemu tak uważasz?
- Draco widzę, że jesteś z nią tylko ze względu na to, że wasi rodzice tego chcą. W rzeczywistości wolałbyś być na moim miejscu i być z kimś z kim chcesz.
- Tak tylko, że chyba nie ma nikogo takiego. - odrzekł smutno Malfoy.
- Jesteś pewien? - dociekał Diabeł.
- Co sugerujesz? - zapytał zły blondyn
- Mam na myśli obiekt twojego rozdrażnienia.
- Mylisz się. Nic między nami nie ma. Po prostu się ze sobą przespaliśmy i sprawa się dalej ciągnie.
- Dalej ze sobą sypiacie? - spytał zdziwiony Blaise.
- Nie, ale za dużo niedomówień jest w naszej relacji, więc nie daje ona nam spokoju.
- Miłość zwana pożądaniem. - mruknął cicho Zabini, tak aby przyjaciel go nie usłyszał i nalał następną kolejkę.

____
Mam już wakacje i notki powinny pojawiać się częściej, jeśli wena nie ucieknie. Teraz mam zamiar skupić się na Spełniając nasze marzenia, bo nie mam nowych rozdziałów. Do napisania i miłych wakacji :)


10 komentarzy:

  1. Podobał mi się fragment "Malfoy wisienką na torcie". Szczerze mówiąc, ale nie spodziewałam się po Hermionie takiego zachowania. Myślałam, że między nimi, z jej strony oczywiście, będzie coś więcej. Nie podejrzewałam jej o to. Ale, ale... to może mieć dobry skutek, jeśli myśleć przyszłościowo. Dzięki temu fabuła będzie ciekawsza, a ja będę się zastanawiała co dalej :)
    Czekam więc z niecierpliwością na ciąg dalszy opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hermiona jest bardziej dziecinna wswoim zachowaniu niż Draco, więc po nim możesz się spodziewać cieplejszych uczuć :)
      A jakby Hermiona coś do niego czuła to fabuła byłaby skazana na monotonię :)

      Usuń
    2. No własnie wiem i cieszę się z takiego obrotu sprawy, jakkolwiek by to nie zabrzmiało. A szczerze mówiąc to zaskoczyłaś mnie! W życiu nie podejrzewałabym Hermionę o dziecinność. Szybciej Dracona. Jestem miło rozczarowana, że to właśnie on jest tym, który jest w stanie ukazać te cieplejsze uczucia :)

      Usuń
    3. Dramione jest dosyć szablonowe, więc możemy zaskakiwać z szczegółach. A ja tam wolę rozważnego Dracona i dziecinną Hermionę, niż dupka Malfoya i zdradzoną Hermionę.

      Usuń
  2. Ach, kolejny piękny rozdział. Tylko tak mi ich szkoda. Nie rozumiem, dlaczego aż tak bardzo nie chcą sobie wszystkiego wytłumaczyć. Życie byłoby o wiele bardziej proste, gdyby ludzie potrafili czytać sobie w myślach, o! W każdym razie bardzo podobały mi się rozmyślania Hermiony, pokazują one prawdę o życiu. Nienawidzę Astorii. Rona też. Przez nich Draco i Hermiona nie mogą być razem! No i przez swoją dumę.
    Kiedy można się spodziewać ich zejścia? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem za ile to będzie, ale jest szansa, że już coś takiego mam w wordzie stworzone :)

      Usuń
  3. Łaaa.. dopiero teraz zauważyłam, że przeniosłaś bloga a ja w linkach mam jeszcze stary adres. A tak mi się nie chce robić z tymi linkami porządku.... Rozdział super, fajnie, że tak dużo się dzieję. Osobiście uwielbiam opowiadanie gdzie cały czas jest między Hermioną i Draconem dystans i jak dla mnie im później coś ich zaczyna łączyć tym lepiej.Ale to oczywiście kwestia gustu :)))) A przy okazji zapraszam do siebie na nowy rozdział. Pozdrawia. http://hermione-draco-story2.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem, aż zdziwiona tą postawą Hermiony względem facetów. Nie sądziłam, że potrafi być tak. Jedno czeka na reakcje drugiego i tak sobie czekają i psioczą na siebie. Chociaż raczej to Draco czeka bardziej na reakcje ze strony Hermiony.

    OdpowiedzUsuń
  5. miłość zwana pożądaniem! jakie to romantyczne! <3 no Hermiona traktująca facetów jak trofea? podoba mi się to! i Draco <3 ha ha ha ta jego zazdrość :D cudowna! czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po długiej przerwie 19 rozdział na www.wbrew-woli.blog.onet.pl, zapraszam!

    OdpowiedzUsuń